Rymy


Gdzie jest karpio kiedy śpi,
Czy Beeth zawsze bywa zły.
Dokąd tupta nocą JEZ
możesz wiedzieć jeśli chcesz...

IRCowe przedszkole wszystkich abuserów kocha
i chce byśmy także kochali ich trochę.

------

IRCopi charcują, po IRCu szarżują
wszędzie dziś słychać donośny ich śmiech.
Zawsze zwycięscy, waleczni, rycerscy
każda klinia zapiera nam dech.

Zobacz sam jak IRCopi skaczą tam i siam,
Bo IRCopów cały IRC już zna,
IRCop to fajny miś.

Abraka-dabra to czary i magia,
sekretem są hasła na konta ich.
Na hokus-marokus dostarcza złych pokus,
lecz oni zwyciężą, nagroda to @ (#pl-opers)

Zobacz sam jak IRCopi skaczą tam i siam,
Bo IRCopów cały IRC już zna,
IRCop to fajny miś.

------

Miałem 10 lat, gdy usłyszał o mnie świat,
w mej piwnicy był nasz komp. Koleś modem zniósł,
usłyszałem TPSA'y szum, nie mogłem w nocy spać.
Beeth odrodził się i darował reszty K:line,
znów na IRCa można wejść.
Lecz po kilku dniach, jak tornado Beeth się wdarł
i ja też zacząłem się bać. Karpio w mieście gdzie
linuxowy stawiał serw, K:linowy szał, każdy znas ich pięćset miał.
A w sobotnią noc gdy splitował irc.anet.com znów zachciało nam się żyć.
Było nas trzech, w każdym znas inna krew,
ale jeden przyświecał nam cel. Za kilka dni mieć u stóp cały IRC
i kanałów w bród. W pewną dziwną noc, gdym na #pl-opers przeniósł się,
to dostałem to com chciał, upragniony K:line.
Beeth powiedział mi, że kłopoty mogą być, ja mu że go w dupie mam.
Beeth odkręcił gaz, nie zapukał nikt na czas i w ten sposób uszczęśliwił
wszystkich abuserów, bo Beeth zmarł.

------

Jak wygląda Beeth teraz w naszych czasach,
czy chodzi w sandałach czy raczej w adidasach,
czy pije coca-colę i czy napewno korzysta z komputera,
czy ma długie włosy i paszport Izraela.

Na każde pytanie oczekuję odpowiedzi,
chce gotowych recept, oczekuję nadzieji.
A co zrobi gdy rozkaz zabrzmi groźnie,
czy będzie uciekał gdy jakiś abuser będzie do niego strzelał.

Jak naucza Beeth teraz w naszych czasach,
czy prowadzi odczyty na polskich kanałach,
czy ma własny botnet, albo własny kanał,
czy był w wojsku i czy ufa policji.

Na każde pytanie oczekuję odpowiedzi,
chce gotowych recept, oczekuję nadzieji.
A co zrobi gdy rozkaz zabrzmi groźnie,
czy będzie uciekał gdy jakiś abuser będzie do niego strzelał.

Jaki rodzaj śmierci Beethowi by zadano,
czy umarłby z opem, nie - raczej by Go skolidowano.
Czy byłby jakiś symbol,
który na złotych łańcuszkach nosiliby Jego wyznawcy.

Na każde pytanie oczekuję odpowiedzi,
chce gotowych recept, oczekuję nadzieji.
A co zrobi gdy rozkaz zabrzmi groźnie,
czy będzie uciekał gdy jakiś abuser będzie do niego strzelał.

-----

Wciąż bardziej bezsenna, tak wredna i cała z ust,
wciąż bardziej kamienna jest Beetha twarz.
Ma swoją O:linie, choć tak ciężko na IRCu o to.
Ma swoich kolegów, ma na każdy dzień, na dobre i na złe.

Gdyby nie On, normalnie bym teraz żył, gdyby nie On nie miałbym K:lini.

Samotny wśród ludzi, którzy myślą - on nigdy nie jest sam.
Chce wyrzucić abuserów z sieci, lecz nie może dać rady im sam.
Trzyma Go tylko to, że inni IRCopi są gdzieś-tam.

Gdyby nie On, normalnie bym teraz żył, gdyby nie On nie miałbym K:lini.

-----

Znikałem gdzieś z IRCa, pamiętam to tak dokładnie.
Jego wrednych oczu bliskość.

A Ty się temu nie dziwisz, wiesz dobrze co byłoby dalej.
Jakbyśmy byli szczęśliwi, gdybym nie dostał K:line'a.

Przed szczęściem żywić obawę z nadzieją, że mi ją ściągnie,
lecz On był twardy i dawał je dalej.

A Ty się temu nie dziwisz, wiesz dobrze co byłoby dalej.
Jakbyśmy byli szczęśliwi, gdybym nie dostał K:line'a.

Gdzieś na sieci spotkać się nam wypadnie, lecz po to jest Beeth,
by zakładać K:line.

A Ty się temu nie dziwisz, wiesz dobrze co byłoby dalej.
Jakbyśmy byli szczęśliwi, gdybym nie dostał K:line'a.

Czy mu to kiedyś wybaczę, On dzialał tak nieporadnie,
czy to nie ma znaczenia, że ciągle zakładał mi K:line.

A Ty się temu nie dziwisz, wiesz dobrze co byłoby dalej.
Jakbyśmy byli szczęśliwi, gdybym nie dostał K:line'a.
bok.jpg (19159 bytes)